- Dobra, dobra ludzie! Spełniłem prośbę Avy... - Zaczął Pan D.
- Eva.
- Whatever, ale teraz do roboty! Rozchodzimy się!
Podeszłam do fioletowookiej.
- Gdzie teraz idziesz? - Spytałam.
- Na strzelanie z łuku, a ty?
- Jeszcze nie wiem. Mogę iść z tobą?
- Na to liczyłam. - Zaśmiała się.
- Tylko od razu mówię, że musisz mnie nauczyć podstaw.
- Dobra. Jestem pewna, że będzie ci szło bardzo dobrze.
Poprowadziła mnie miejsca z dwudziestoma tarczami i magazynkiem na strzały i łuki.
- Na razie nie będziemy ci dawać łuku na stałe. Musisz zobaczyć ci przypadnie do gustu. Na razie zobacz ten. - Podała mi prostu drewniany łuk i kołczan na strzały. Ona sobie nic nie brała. Dopiero teraz zobaczyłam, że ona na plecach ma zawieszony piękny, misternie ozdobiony łuk. Podeszłyśmy do wolego stanowiska i nauczyła mnie podstaw. Zdziwiło mnie to, że ona oprócz demonstracyjnego pokazywania mi nie strzelała. Spytałam ją o to.
- Wiesz, takie bliskie nie ruchome cele są za łatwe i nie chcę marnować strzał. Jak trochę nabierzesz wprawy to pójdziemy tam - i wskazała ręką na pole, gdzie wszystkie tarcze się ruszały w górę i dół. Były także latające balony, które trzeba było w trafić. Oczywiście było tego jeszcze dużo więcej. A ja nie mogłam trafić, chociaż raz w środek? Eva sobie trochę poczeka.
- Ty wiesz, że ja nigdy nie osiągnę tego poziomu by móc iść tam? Może teraz to ja popatrzę jak ty to wspaniale strzelasz? - Posłała mi dziękujący uśmiech i pobiegła tam. Zaśmiałam się i pobiegłam za nią. Strzelała o niebo lepiej ode mnie. Po pierwsze zawsze trafiała środek, co dla mnie było nie możliwe. Po drugie wyciągała i napinała cięciwę w prędkości światła. Mogłabym się tak na nią patrzyć w nieskończoność. Parę godzin minęło niezwykle szybko.
~*~
- Idzie syn Dionizosa i pyta ojca: "Tato, co oznacza być pijanym?", a Pan D. odpowiada "Widzisz synu te cztery drzewa? Pijany człowiek widzi ich osiem.". "Ale tam są tylko dwa drzewa..." Mówi synek. - Wszyscy wybuchnęli niepohamowanym śmiechem. Nagle wszystkie puszki z dietetyczną Coca Colą znikły z naszego stołu i rąk. Ponownie wszyscy tarzali się ze śmiechu. Ognisko nie należało do nudnych atrakcji obozu.
- Słyszeliście to? Kiedy Chuck Norris, syn Aresa, patrzy w niebo chmury pocą się ze strachu? Nazywamy to deszczem. Albo; Chuck Norris, syn Aresa, doliczył do nieskończoności. Dwa razy. - Znowu wszyscy się zaśmiali. Znałam już te kawały, ale wiedząc, że on był herosem brzmiały o wiele inaczej!
- Wchodzi córka Afrodyty do biblioteki i mówi: - Poproszę frytki, chipsy i dietetyczną colę. - Na to bibliotekarka: - Proszę pani tu jest biblioteka! - na to córka Afrodyty, szeptem: - Poproszę frytki, chipsy i dietetyczną colę. - Wszyscy wybuchamy śmiechem oprócz Alex’a, który opowiadał dowcip. Minę miał bardzo zaniepokojoną.
- Rachel zemdlała! - krzyknął i podbiegł do rudowłosej dziewczyny. Wszyscy zebrali się nad nią. Wcześniej jej nie zauważyłam, toteż miałam okazję się jej przyjrzeć. Miała długie, rude włosy i bladą cerę. Ogólnie była dość ładna. Nagle zauważyłam, że otacza ją tajemnicza, zielona mgła. Cofnęłam się z przestrachem. Inni obozowicze także to uczynili. Nagle Rachel się podniosła. Nie patrzyła w żadną konkretną stronę, po prostu w przestrzeń. Kiedy się odezwała, jej głos zmroził mi krew w żyłach; był potrójny jakby mówiło go wiele identycznych dziewczyn. Powiedziała:
Herosów troje; magia, lira i trójząb,
odbędą podróż w świata krąg.
Ten w sześciu miejscach jest tajemny,
i klucz do więzienia skrywa wierny.
Bez nich świat w gruzach stanąć może,
a prawdą się stanie mit o nimfie i potworze.
Odegra w tym dużą rolę dwójka dzieci morza,
A z rzymskiego obozu pomoc ruszy hoża.*
Zielona mgła wpełzła niczym wąż do ust Rachel, a następnie dziewczyna zamrugała gwałtownie oczami, potrząsnęła głową i zapytała słabym (ale na szczęście normalnym) głosem:
-Czy... ...znowu...?
-Niestety tak - odparł Chejron. Był znowu w swojej "końskiej" postaci. - Obawiam się - powiedział - że wysłuchaliśmy kolejnej Wielkiej Przepowiedni. - Nie wiedziałam kompletnie, co to może znaczyć, ale wrażenie, jakie te słowa wywołały na obozowiczach, przekonało mnie, że raczej nic dobrego. Poza tym ten fragment o świecie w gruzach i potworze nie brzmiał zbyt zachęcająco.
-Zaraz! - krzyknął ktoś - przecież w przepowiedni jest mowa o dwóch dzieciach morza, więc to się nie może spełnić niedługo, bo Percy jest jedynakiem!
-Nie sądzę - odparła Eva wskazując w coś nad moją głową. Wszyscy (włącznie ze mną) popatrzyli w tamtą stronę. Ujrzałam błyszczący nade mną holograficzny symbol; zielony trójząb.
_____________________________
* Przepowiednię napisała Maria (wildwolf007)
____________________________
Rozdział trochę - bardzo krótki, ale w tym tygodniu pojawi się następny długi.
Ala i Maria
przepowiednia super
OdpowiedzUsuńOmg! Percy ma siostrę!! :* ubustwiam ten blog :*
OdpowiedzUsuńPolecam slownik ortograficzny. "ubustwiam" Really? WTF???
UsuńDo Marii! Czy możesz mi napisać przepowiednie dotyczącą corki ateny rachel i octaviana i dwóch obozów? Piszę "książkę" zeby zainteresować czytaniem kolezanki :)
OdpowiedzUsuńProszę to dla mnie bardzo ważne :D myślę że zrozumiesz ja po prostu szeze pecy-manie
Do Marii! Czy możesz mi napisać przepowiednie dotyczącą corki ateny rachel i octaviana i dwóch obozów? Piszę "książkę" zeby zainteresować czytaniem kolezanki :)
OdpowiedzUsuńProszę to dla mnie bardzo ważne :D myślę że zrozumiesz ja po prostu szeze pecy-manie
musiałabym znać więcej szczegółów. Najlepiej by było, gdybyś mogła napisać tą przepowiednię nierymowana, a ja bym ja zrymowala, ale jeśli nie możesz to po prostu napisz szczegóły. możesz się ze mną skontaktować poprzez e mail:
OdpowiedzUsuńjabko9arbuz@gmail.com
Córa mądrości rolę odegra by dwa obozy pojednać
OdpowiedzUsuńAgur pocałunek skradnie
Upadek wyroczni będzie lub nie
wszystko zależne od ostatniego poleglego w bitwie (chodzi o luke)
Zniknie dom (półbogów) w ogniu i fali i wszystko sie zawali ;)
Bardzo fajny blog. I świetny rozdział, przepowiednia też. Ją jakoś zajmować nie mogę. Do Heroska: Twoja przepowiednia jest bardzo dobra. Tylko trochę zmienić i będzie super.
OdpowiedzUsuńBrawa za przepowiednię :)
OdpowiedzUsuńA kawały o herosach make my day (again).
Pzdr,
Szalona, S&S
Krótkie, ale za to genialne :} Kiedy przeczytałam tytuł rozdziału juz myslalam "Będzie przepowiednia...", ale ani trochę się nie dobyślałam, że Kate jest córką Posejdona. A co do tego, to zauważyłam pewną ciekawostkę: Kate ma 16 lat, a Percy w waszym blogu coś około siedemnastu. I Posejdon zostawił mamę Percy'ego, gdy on miał rok. Parę miesięcy póxniej na świat przychodzi Kate. Przypadek?
OdpowiedzUsuńRozdział ekstra i przepraszam, że tak długo. Zazwyczaj sie nie rozpisuję w komentarzach.
Wiesz, powiem Ci, że z Marią gdzieś podczas pisania około tego rozdziału zauważyłyśmy to i po prostu uznałyśmy, że nikt tego nie zauważy ;*
UsuńA ogólnie to nasz Posejdon musiał mieć dwie dziewczyny naraz o_O