wtorek, 14 stycznia 2014

27. Gniew Afrodyty


[Z play listy puśćcie „California King Bed”. Powinno pasować, bo przy tym pisałyśmy ;) ]

Do pokoju wpadła Eva i zamarła w pół kroku. Drake odskoczył ode mnie, a ja także zerwałam się.
- Eva! Wyzdrowiałaś! - Przytuliłam ją, by nie zobaczyła wyrazu mojej twarzy. Pokazywała ona ulgę, zdziwienie, zmieszanie i nie wiem, co jeszcze. Czułam się tak głupio, jak nigdy w życiu. Co ja niby miałam na myśli, chcąc go pocałować? - Nie czekając na nikogo wybiegłam do salonu i zaniosłam się płaczem. O bogowie, co ja robię? Ta cała Afrodyta chyba sprawiła, że zapomniałam, jak się zachowywać. Gdy teraz tak patrzę na tą sytuację, już wiem, co mi tu nie gra. To po prostu nie jestem ja! Czy w normalnych okolicznościach zachowałabym się tak? Wątpię, po prostu jestem inna. Ponownie zaniosłam się łzami. Co ty mi zrobiłaś, Afrodyto?!
Po chwili moja przyjaciółka wpadła do pokoju. Eva podbiegła do mnie i usiadła obok, szepcząc coś, że to nieważne. Dobra, muszę się ogarnąć. Spojrzałam niepewnie na córkę Hekate nie wiedząc, czego oczekiwać, ale zaskoczyła mnie stuprocentowo:
- Kate, przed tym jak Drake poszedł do ciebie – powiedziała drżącym głosem - on wypił jakiś eliksir. Nie wiedział, że tam jestem i wyjął z plecaka jakąś buteleczkę. Wlał ją do szklanki i rozpuścił w wodzie, a następnie wypił. Trochę się przestraszyłam, co to może być. Kiedy wyszedł, pewnie do ciebie, wygrzebałam ten flakonik z kosza i przeczytałam, co to sprawia... - Zawiesiła głos. Machnęłam ręką pośpieszająco. - Kate, tam był eliksir na pewność siebie. - I popatrzyła na mnie, czekając na reakcję.
Zawrzało się ze mnie ze złości. Nie na Drake'a, tylko Afrodytę. Co ona sobie wyobraża?! A ja może sobie nie życzę, by mieszała się w nie swoje sprawy, co?!
- Ta plugawa, mała, wredna... - I z moich ust wyszedł szereg przekleństw, który z pewnością nie powinien zostać wypowiedziany przez dziewczynę w moim wieku. Bogini miłości chyba wcześniej była jakaś spokojna, bo w mojej głowie zawrzał cichy syk:
Pożałujesz tego, co powiedziałaś!
Eva momentalnie pobladła, bo chyba też to usłyszała.
- Kate, myślisz, że ona... - Pierwszy raz usłyszałam jak była aż tak przestraszona. W końcu nie codziennie twoja przyjaciółka ściąga na ciebie gniew jednej z najpotężniejszej bogini, co nie?
- Tak - potwierdziłam szybko. Byłam pewna, że pytała o to, czy bogini mówi na serio. - Bogowie rzadko żartują, a ona musiała się na serio wkurzyć.
- Ale… czego mamy oczekiwać? Że już nigdy nikt nas nie pokocha? My nikogo nie pokochamy? I czy w ogóle będzie związane z miło…
- Cicho – syknęłam by przerwała swój wywód. Usłyszałam ciche kroki. Ktoś ewidentnie próbował się tutaj wedrzeć i ja już wiedziałam, kto to jest. Pewnie jakiś ze sługów Minotaura. W końcu mamy już aż pięć kluczy i podążamy po ostatni. Właśnie, jeszcze nie przeczytaliśmy, co było w paczuszce. Zmęczona niczym się nie zainteresowałam, wtedy tylko padłam na łóżko.
- Schowaj się – szepnęłam do przyjaciółki, a sama reaktywowałam swój miecz. Ona z niechęcią użyła swoich sztuczek i zniknęła. Ja tylnymi drzwiami nie odwracając się wyszłam na główny pokład. Stanęłam tyłem do ściany, by nic nie mogło mnie zaatakować od tyłu. Zdenerwowana przycisnęłam się jeszcze bardziej czując jak wilgoć próbuje się dostać do wnętrza mojej koszulki. Oczywiście na darmo. Zerknęłam na horyzont i... O zgrozo. Tam zobaczyłam mojego ojca. Jeszcze raz wbiłam tam wzrok, lecz on znikną. Zamknęłam oczy i odetchnęłam głęboko świeżym powietrzem. Ja wariuję. Ja na serio wariuję. Nagle poczułam metal przylegający mi do gardła. Powieki natychmiastowo uniosły się do góry. Wrzasnęłam bojąc się, że to, co zobaczyłam może nie być zwidą.
- Pamiętaj Kate, nigdy nie trać wroga z oczu - warknął Drake, a ja po głosie wiedziałam, że jedynie ciało do niego należało. Oczy tylko go zdradzały. Błękitne tęczówki przygasły i wydawały się być szare. To nie mógł być on. Nie mój Drake. Prychnęłam do siebie. Jakie ja mam prawo mówić o nim "mój"? Moją reakcję jednak on musiał inaczej zinterpretować, ponieważ przycisnął jeszcze mocniej ostrze.
- Drake - powiedziałam spokojnym głosem, jak do nie rozumnego dziecka. - To nie jesteś ty - szepnęłam. - Afrodyta każe ci to robić, ale ty nie musisz. - Spojrzałam na niego ze łzami w oczach. On jednak pozostał niewzruszony.
Musiałam wymyśleć, jak przywrócić mojego Drake’a… Ech! Znowu?! Jakie ja mam prawo mówić o nim "mój"?  Dobra, nie ważne. Może przywołać jakieś nasze wspólne wspomnienia? (Och, jak to słodko brzmi…) Okej, wspólne wspomnienia. Na pewno jakieś są, prawda? E… nie. To będzie trudniejsze niż myślałam. Tak bez Evy to chyba jedynie wtedy na plaży przed misją, ale… tam chyba byliśmy dopiero przyjaciółmi… Zaraz! „Dopiero”?! Mi się chyba w tej małej główce pomieszało. Zasługuję na miano glonomóżdżka (tak, wiem, że Annabeth tak mówiła na mojego brata).  Chyba jeszcze pobyt na misji w Paryżu, ale to nie było specjalnie romantyczne. No, chyba, że to zwiedzanie.
A czy w ogóle on kiedykolwiek mnie pocałował? Było przecież parę „prawie”, ale chyba chodzi mi o takie prawdziwe. Może bez odwzajemnienia, ale prawdziwe. Szybko przeszukałam moją pamięć…

- Ci, którzy umierają, tak naprawdę nigdy nie odchodzą. - Dopiero po chwili dotarło do mnie, że [Atena] mówiła po starogrecku. […] Patrzyłam, jak powoli moje ciało znowu staje się widoczne. Eva podniosła się i wydała cichy okrzyk. Ale to nie był okrzyk przerażenia. Moja przyjaciółka się cieszyła. Jednak najbardziej mnie zdziwiło to, co zrobił Drake. Chłopak podbiegł do mnie, zarzucił mi ręce na szyję i przelotnie mnie pocałował. Trwało to tylko ułamek sekundy i jestem prawie pewna, że Atena oraz Eva tego nie zauważyły, ale mimo to jestem pewna, że to nie był przypadek. Odszedł krok do tyłu i zaczął mnie obserwować.*
~*~
Podekscytowana swoim odkryciem wpisałam litery na arkusz papieru i podeszłam do załamanego Drake'a, by mu pomóc.
- Co tam? Znalazłeś coś?
- Nieee. -Odpowiedział prawie, że płaczliwym głosem. - Tutaj NIC nie ma o rewolucji z ZSRR!
- A może po prostu jej nie było, co? Może Atena chciała nas wykiwać ? Też z historii nie przypominam sobie żadnej takiej rewolucji. Ile jest tam kratek?
- Pięć. - Odpowiedział z nadzieją. - "NIGDY"!! Pasuje! - Wrzasnął, przytulił mnie mocno i pocałował w policzek. - Dzięki Kate. - Uśmiechnął się, a ja się zarumieniłam. KONIECZNIE muszę wyznaczyć swoją "granicę osobistą", by mój przyjaciel nie mógł sobie mnie tak po prostu pocałować. Co z tego, że w policzek?**

Aha, więc trochę tego było. dwa! Ale jak miałam mu to przypomnieć? I to jeszcze nie przyniesie żadnego skutku, bo było nieodwzajemnione. Okej, idę na żywioł. Zwłaszcza, że on chyba się niecierpliwi, a chce mnie zabić, więc… Dobra, ja już się chyba odezwę.
- E… - Mój „żywioł” jest doprawdy zaskakująco wspaniały. - Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie na plaży? I Paryż? I to w bibliotece? – I bez ładu, i składu zaczęłam wszystko wymieniać. Właściwie to teraz doszło do mnie ile tego jest. Może nie zdawałam sobie z tego sprawy, ale my… okej, nie wymówię tego, nawet w myślach. I nie mogłabym przyznać Afrodycie racji po tym, co zrobiła Drake’owi.
To co chyba robiłam najwyraźniej przyniosło jakiś skutek i wydawało mi się, że Afrodyta zniosła swoją „klątwę”, gdyż syn Apolla z obrzydzeniem do siebie upuścił klingę. Nagle wszystko zrozumiałam. Afrodyta sobie wszystko uknuła. Na początek postanowiła mnie zdenerwować, żeby podczas tego jak „Drake miał mnie zabić” naprawdę dała mi czas do przemyślenia. A biedny chłopak był tylko narzędziem w jej rękach.
I wiecie co?
Zadziałało.

_________________________________________

* To kawałek rozdziału 19.
** A to 20 ;)

Okej, ja (Ala) pojechałam do Marii do domu i NARESZCIE mogłyśmy dokończyć rozdział, co było trudne, bo obydwie dostałyśmy głupawki i pisałyśmy (naprawdę) dziwne rzeczy, które musiały usunąć, kiedy się ogarnęłyśmy ;) I ogólnie oficjalna nazwa parringu Kate+Drake to Kake ;P Uznałyśmy, że i tak nie mamy nic lepszego, a tak to przynajmniej będzie śmiesznie ;)
Od teraz do pierwszego kwietnia notki będą się pojawiać bardzo rzadko, ponieważ mamy sprawdzian szóstoklasisty i musimy się aktualnie skupić na nauce. Dlatego nie zdziwcie się, jeśli nie będziemy miały czasu nic napisać :( (chyba, że siebie odwiedzimy, jak dzisiaj) (i jeśli Maria wygra kuratoryjny to też się może coś pojawić, ale będziemy Wam pisać na bieżąco)
Ala i Maria



Przeszukiwałyśmy naszego bloga słowem "pocałunek" i dopiero po paru minutach śmiechu (czyt. głupawki) doszło do nas, że to komentarz :D


środa, 8 stycznia 2014

Liebster Blog Award!


Serdecznie dziękujemy Laciatej z bloga <klik!> za nominację ^^

„Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na jedenaście pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz jedenaście osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im jedenaście pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.” 

Odpowiedz na pytania:
1. Gdybyś miała/miał na jeden dzień otrzymać nadnaturalną moc. Co by to było i czemu?
Alice_Alis: Chyba latanie lub niewidzialność ^^
wildowolf007: Zdecydowanie latanie.

2. Gdybyś mogła/mógł przenieść się na jeden dzień do książkowego świata. Jaka to by była książka i dlaczego?
Alice_Alis: Tutaj mam dylemat, gdyż jest mnóstwo takich książkwych światów, ale na aktualną chwilę chyba Obóz Herosów.
wildowolf007: Powiem szczerze: pytanie bardzo trudne. Ale chyba do Alagaĕsii.

3. Czemu ten temat a nie inny?
Alice_Alis: Pochwalę się, że to ja wymyśliłam idee bloga ^^ A dokładniej wpadłam na nią podczas historii, gdy było o podróżniku Drake'u (stąd też jego imię). Czytałam wtedy chyba Znak Ateny lub Syna Neptuna i nagle w moim umyśle pojawił się taki pomysł :D
wildowolf007: Ja po prostu kocham PJ. I kedy dowiedziałam się, że Ala z Leną zakładają tego bloga, szybko się do nich dołączyłam.:)

4. Ulubiony wykonawca?
Alice_Alis: Hahaha, książek czy muzyki? Obie rzeczy uwielbiam ^^ Jeśli chodzi o to pierwsze to Cassandra Clare i Rick Riordan.
wildowolf007: Nickelback (tak, wiem, że nikt nie słucha tego, co ja).

5. Ulubiony film/książka?
Alice_Alis: Odpowiem na oba ;) Film to teraz mam fazę na Dary Anioła i ten film także uwielbiam (JAMIE <3 <3 <3). Co do książki to nie mam jednej ulubionej ;)
wildowolf007: Film: Król Lew :3. Książka: Ostatni Olimpijczyk.

6. Gdybyś mogła/mógł przez jeden dzień być kimś innym, kto by to był?
Alice_Alis: Annabeth lub Clary. Fajnie mieć tak na własność Jace'a lub Percy'ego :)
wildowolf007: Biancą di Angelo. Oczywiście, gdyby żyła. Bo bycie dzieckiem Hadesa... To jest COŚ.

7. Ulubiony kolor?
Alice_Alis: Nie mam ulubionego, ale chyba coś na połączenie jasno różowego z beżowym ;)

wildowolf007: Czarny i biały. Tak mono xD.

8. Gdybyś miał/miała zmienić coś w swoim życiu, co by to było?
Alice_Alis: Aktualnie nie mam co zmieniać :)

wildowolf007: Dobrze mi tak, jak jest.

9. A w wyglądzie?
Alice_Alis: Zawsze chciałam mieć zielone lub niebieskie oczy. Niestety mam coś na kształt połączenia piwnych i zielonych.

wildowolf007: Chciałabym mieć dłuższe włosy. Ale tak ogólnie to się sobie podobam :)))

10. Jakie masz stosunki z rówieśnikami.
Alice_Alis: Hmm... dobre ;)

wildowolf007: Może być, mogło przeciez byc zawsze gorzej...

11. Gdzie widzisz siebie za 10 lat?
Alice_Alis: Widzę siebie w Londynie na studiach ;)

wildowolf007: Widzę siebie jako sławnego, dobrze zarabiającego tłumacza z angielskiego na polski, który wydał lepsze tłumaczenie wszystkich części Percy'ego Jacksona i OH. Oczywiście pewnie miałabym na koncie parę książek fantasy po polsku, ale raczej nie bestsellerów. Miałabym dwójke dzieci i... Oj, ja to wszystko napisałam?!


NOMINUJEMY BLOGI, GDY JE ZNAJDZIEMY. MUSIMY JESZCZE ZAPEŁNIĆ POPRZEDNIĄ NOMINACJĘ ;)

The Versatile Blogger Award!

Z radością stwierdzamy, że Laciata z bloga <klik!> nominowała nas do tej nagrody! Bardzo dziękujemy :)

Informacyjnie: Każdy nominowany powinien:
- podziękować nominującemu na jego blogu,
- ujawnić 7 faktów o sobie,
- pokazać nagrodę The Versatile Blogger na swoim blogu,
- nominować 7 blogów, które Twoim zdaniem na to zasługują,
- poinformować o tym fakcie autora nominowanego bloga w komentarzu.

Alice_Alis:

1. Mam stronkę o PJ na FB :)) (podpisuję sie Piper ;*) <klik!>
2. Jestem nieodwracalnie zakochana w Jace'sie (Jamie <3), Finnicku, Willu (Herondale), Percym i Leonie.
3. Zajmuję sie szablonami od jakiś dwóch miesięcy i gdy będzie mniej nauki (jeśli w ogóle taki okres nadejdzie -,-) rozważę dojście do jakiejś szabloniarni. Muszę się jednak jeszcze sporo podszkolić.
4. Zastanawia mnie jak nakręcą film Kosogłosa, skoro Jen ścięła włosy o.O
5. Uważam, że aktorkę do roli Annabeth wybrali najgorzej. Jest o parę lat starsza od Logana i Clarisse jest od niej ładniejsza, co jest BARDZO dziwne.6. Jeśli to kogoś interesuje to mam blond włosy i piwne oczy.
7. Więcej faktów o mnie <klik!> 

wildwolf007:
1. Moim ulubionym filmem jest Król Lew ;).
2. Mam czarne włosy i szare oczy. I tu się zastanawiać, czy jestem córką Posejdona, czy Ateny xD...
3. Rodzice nigdy nie pozwolili mi przeczytać Harry'ego Pottera.
4. Co do zwierzątek domowych, mam króliczka miniaturkę :3
5. Mam kanał na YT, na którym nie ma żadnych filmików.
6. Gram w Minecrafta.
7.  Nienawidę ekraniacji PJ!
Nominowane blogi:
*kolejność losowa*
1.
2.
3.
4.                                     *z czasem je znajdziemy*
5.
6.
7.

Rozdział już się pisze i niedługo się pojawi :)