sobota, 12 lipca 2014

Epilog

Tych, którzy nie widzieli jeszcze rozdziału 31. "Katastrofalne skutki pozornie mądrych decyzji" zapraszamy TUTAJ.
Niewiele zapamiętałam z samego pogrzebu, mimo iż był on przejmującym wydarzeniem. Wszyscy obozowicze zebrali się na plaży, i nikt nie wydawał się nie podzielać ogólnopanującego nastroju żałoby. Bądź co bądź każdy tutaj zawdzięczał coś Percy'emu, a wielu go podziwiało. Wszystkich dotknęła wiadomość o jego śmierci. Herosi dopiero schodzili się na pogrzeb, więc wokół był duży ruch, jednak panowała nienaturalna cisza. Omal nie podskoczyłam kiedy Drake położył rękę na moim ramieniu i zajął miejsce obok mnie. Poczułam ukłucie w sercu na myśl, że wszyscy w tym miejscu znali Percy'ego lepiej ode mnie. Lepiej niż ja – jego siostra.
- Jak się czujesz? – spytał mnie Drake, patrząc troskliwie. Nie odpowiedziałam na pytanie. Nie wiedziałam jak. Ostatnie dni przepłakałam, tak że na dzisiaj zabrakło łez. We mnie mnożyły się setki emocji, a nad wszystkim przewyższał smutek i zagubienie.
Ciało zostało włożone do pustego czółna i położone przez Jasona i Franka przed ambonką. Przyjaciele i rodzina miały teraz wypowiedzieć swoje przemowy na temat Percy'ego. Na początek weszła jego mama, następnie Annabeth i jeszcze parę osób. Ja miałam swoje miejsce na koniec. Nie wiem dlaczego, ale każde wypowiedziane słowo wchodziło do mojej głowy i od razu wychodziło. Nic do mnie nie docierało, dopóki ktoś nie potrząsną moim ramieniem i powiadomił, że nadeszłam moja kolej. Przygładziłam lekko czarną sukienkę i stanęłam przed tłumem półbogów. Już miałam wyrecytować nauczone wczoraj zdania na temat Percy’ego, ale teraz wydawały mi się strasznie puste i bez emocji. Postanowiłam iść na żywiło i włożyć w słowa wszystkie moje uczucia.
- Mimo, że jestem siostrą Percy'ego nie znałam go za dobrze – zaczęłam. - Właściwie przez całą podróż, mającą na celu go uwolnić zastanawiałam się jaki on jest. Wyobrażałam go sobie jako dzielnego, pewnego siebie i wspaniałego chłopaka. I mimo, że spędziliśmy razem zaledwie parę dni, wiem że nie myliłam się co do niego. Jestem dumna z tego, że mogłam być jego siostrą przez ten krótki czas. Mimo tego, że nasza misja skończyła się sukcesem, czuję się teraz jakbym straciło to co jest najważniejsze. - Spojrzałam jeszcze raz na tłum, pocałowałam Percy'ego w zimne czoło, po czym usiadłam z powrotem na swoje miejsce.
 Jason i Frank zanieśli łódkę na morze i delikatnie ją odepchnęli. Podobno to jakaś stara grecka tradycja*. Może nawet nie drgnęło. Żadnej zmarszczki świadczącej o tym, że wieje chociaż najmniejszy wiatr. Posejdon, mimo że go tu nie było, także pogrążał się w żałobie.
Czułam się niezręcznie, gdy Annabeth, łkając wtuliła się w mój sweter. Nieczęsto zdarzało mi się, aby umarł ktoś bliski. Mam nadzieję, że to się już nigdy nie zdarzy. Nie wiem, czy moje serce przeżyłoby jeszcze jeden, taki wielki wstrząs.

KONIEC.
_____________________


* W rzeczywistości jest zwyczaj z "Władcy Pierścieni".


Nie wiemy co napisać... Blog powstał we wrześniu i nie możemy uwierzyć, że ten czas tak szybko minął. Chciałybyśmy podziękować wszystkim czytelnikom, z zwłaszcza tym, którzy dotrwali z nami do samego końca: Lakii, tiger0237'owi, Asi Guzek, ♥Ziemniak♥'owi, Sheili, Vaniljowej, weronice purchale, Lydii., Andżes, hop siup, Meggi Jackson, Rachel Dere oraz wielu Anonimom (Przepraszamy jeśli kogoś ominęłyśmy). Będzie nam Was brakować, ale też Waszych rad oraz komentarzy! Niestety czas pożegnania nadchodzi, ale mamy nadzieję, że natkniemy się na Was w przyszłości :)
Dodamy jeszcze, że pojawiło się w sumie:
408 komentarzy, nie uwzględniając tych spod epilogu (12.07.14),
34 276 wyświetleń,
40 postów.
Jesteście wspaniali i nie spodziewałyśmy się takiej frekfencji!

11 komentarzy:

  1. No nie...co ja zrobię bez waszego bloga?!
    Jak ja nie lubię pożegnań :c Chociaż może to nie jest pożegnanie? Mam nadzieję, że będziecie mnie odwiedzać na blogu ! Ja nie zapomnę tego opowiadania, ponieważ było to jedna z najlepszych, jak nie najlepsza historia o tematyce związanej z Percy'm. Epilog był wzruszający i aż prawie się popłakałam :'c. Może pomyślicie nad druga częścią? Tak bardzo współczuję Kate i Annabeth.. Zapalmy znicze dla Percy'ego ! [*] No więc na koniec dziękuje za te wszystkie rozdziały, poświęcony czas i w ogóle za wszystko!
    Mam nadzieję, że nie za bardzo się rozgadałam...
    Powiem jeszcze, że będę tęsknić <3 !
    Pozdrawiam, Asikeo^^

    OdpowiedzUsuń
  2. :'(
    I teraz przez was płaczę w łóżku!
    [*] aż tak smutnego końca się nie spodziewałam :'(
    Wróćcie szybko i niech Percy wróci
    ~ Rachel Elizabeth Dare /* /* /*

    OdpowiedzUsuń
  3. O bogowie ! rozdział był taki smutny że po przeczytaniu polozylam się na łóżku i zaczęłam płakać. teraz trzeba pogodzić się z tym że Percy nie żyje :'(
    No ale podsumowując wszystkie rozdziały to wyszło nieziemsko.
    Ps. sorry że dopiero teraz komentuje ale wcześniej nie miałam jak.

    pozdrowionka i wesołych wakacji <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Droga Alis!
    Chciałam wykonać Twoje zamówienie i właśnie się za nie zabierałam (nie było mnie wczoraj ani przedwczoraj w domu). Jestem jednak w lekkim szoku widząc, że blog zakończył swoją działalność. Nie mylę się? Zastanawiam się, jaki jest sens składania zamówienia na szablon dla bloga, który zamierzałaś zamknąć... Chcesz go zamknąć z nowym szablonem...? Chyba że będzie jeszcze prowadzony - to przepraszam. Proszę o wyjaśnienie. Napisz do mnie, najlepiej w komentarzu, ale u mnie - nie tutaj, bo szczerze mówiąc cały czas siedzę tylko na mailu i wtedy odbiorę wiadomość od razu (nie będę tu wchodzić i odświeżać co chwilę):p
    Pozdrawiam,
    Yassmine z Terrible Crash

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepraszam, przepraszam i jeszcze raz bardzo przepraszam Was za tak ogromne opóźnienie. Dopadły mnie wakacyjne wyjazdy i dopiero co wróciłam do domu, a nie chciałam pisać na szybko jakiegoś byle jak skleconego komentarza z telefonu. W końcu to epilog, a taka końcówka zasługuje na coś więcej. Bo był przepiękny. Przyznam, że zakręciła mi się łezka w oku. Niby misja wykonana, ale przy takiej cenie ciężko się cieszyć. Naprawdę... Wspaniały koniec, będący podsumowaniem wspaniałej historii. Nie macie za co mi dziękowanie, poważnie. To ja tutaj chciałam podziękować Wam za tę cudowną opowieść, za Wasz wkład i poświęcenie w prowadzenie bloga, za to, że doprowadziłyście go do końca, choć pewnie do drodze było wiele przeciwności... Dziękuję Wam za fantastyczną przygodę, którą przeżyłam razem z Waszymi bohaterami na tym blogu. Mam nadzieję, że to nie jest pożegnanie i jeszcze kiedyś spotkamy się w blogosferze.

    Pozdrawiam,
    Lakia

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja ryczę ;__;
    Mimo, że już dawno wiedziałam, że chcecie zabić Percy'ego.
    Ja po prostu ryczę, zanoszę się. Musiałam przerwać czytanie i wyjść się przewietrzyć. Świetnie uchwyciłyście każdą emocje Kate. Ten epilog chwyta za serce i dusi je. Mam nadzieje, że nie skończy się na tym wasza działalność.
    Miło mi się z wami współpracowało.
    Lena

    OdpowiedzUsuń
  7. Tylko nie to!!!!! Czy naprawdę po jakimś miesiącu braku dostępu do internetu wchodzę sobie na Waszego bloga i zastaję coś takiego?! Błagam, litości!!!
    Nie dość, że zabijacie Percy'ego i wprawiacie mnie w kompletną depresję, to jakby tego wszystkiego Wam było za mało, kończycie tego bloga! Ja po prostu MUSZĘ wiedzieć, co będzie dalej, szczególnie z Drakiem i Kate! No co z nimi?!
    Ale ogólnie cała Wasza historia jest po prostu MEGA i POWINNYŚCIE PISAĆ DALEJ!!!!
    Pozdrawiam
    Adżes
    PS Zapraszam do komentowania u mnie XD

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo fajny blog. szkoda, że to już koniec :( może kiedyś jeszcze coś napiszecie :)
    pozdrawiam i zapraszam też do mnie
    http://the-story-of-four-demigods.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że to już koniec :c
    Zapraszam do mnie:
    http://przygodaszukajcieaznajdziecie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajny blog, od którego nie mogłam się oderwać podczas czytania lektury, jednak muszę wspomnieć o pewnym nie dociągnięciu od was, a mianowicie był post z niespodzianką na święta wtedy akcja rozgrywała się po misji i tak opisane było jak Percy, Drake i Kate rzucali się śnieżkami, a tutaj jest, że on umarł i nie ma ani jednego wątku, ze wrócił do świata żywych ( pewnie z elizjum ) a tak to blog fajny i szkoda, że nie kontynuujecie go. :)

    OdpowiedzUsuń